To tu zebrano prochy
Z najdalszych frontów świata.
Dumny grobowiec w kamieniu
Bezimienna mogiła w kwiatach.
To tu niejedna z matek
Ciężko głowę pochyla
Jakby nad grobem własnego
Zaginionego syna.
To tu się chylą sztandary,
Płyną laurowe wieńce.
To tu przysięgamy – szepcąc:
„Wojny już nigdy więcej. Nigdy więcej!”