Wypłynęła z Wisły srebrzysta Syrenka.
Miała piękny ogon rybi ta dziwna panienka.
Nagle zobaczyła dom na brzegu Wisły.
Tutaj będę właśnie mieszkać – powiedziała wszystkim.
Będę was broniła tym wiślanym mieczem.
Niech w spokoju rybak łowi, piekarz chleby piecze.
I tak zamieszkała Syrenka w Warszawie.
Wczoraj w parku ją widziałem, jak tańczyła z pawiem.