wtorek, 27 lipca 2010

M. Rusinek „Mały Chopin”

…”A tam, pod takim krzywym drzewem
i nad sadzawką dosyć płytką,
siedzi pan z głową przekrzywioną,
jakby mu coś
pachniało brzydko. […]
Powiem wam w ścisłej tajemnicy
(niech to zostanie między nami),
że wszyscy ludzie na pomnikach
w dzieciństwie byli
dzieciakami.
Na przykład pan Fryderyk Chopin
(siedzi nad stawem, wygodnicki)
był kiedyś małym Fryderyczkiem,
a nawet jeszcze mniejszym Fryckiem.
Na jego buzi już w dzieciństwie
gościła ta z pomnika mina:
przekrzywiał głowę, gdy na obiad
co wtorek mu dawano szpinak.
Były to Bardzo Dawne Czasy.
Hm, jak by Wam to wytłumaczyć…
Znano już szpinak, lecz nie znano
do empetrójek odtwarzaczy.
Więc kiedy mały Fryderyczek
miał chęć na muzyki słuchanie,
prosił, by tata grał na skrzypcach,
a mama – naw swym fortepianie. […]