Zdmuchnęło tacie
kapelusz z głowy.
O, la la...
Goni go tata
przez Plac Zamkowy.
Tra la la...
Za tatą mama,
za mamą synek.
Ho ho ho...
Kapelusz -
Świętojańską
na Rynek...
O...
Potem w Zapiecek
i na Podwale.
Tra la la...
Ani się myśli
zatrzymać.
Dalej
gna!
Znów wiatr
na Placu Zamkowym szumny
gra, gra, gra...
Kapelusz tańczy
wokół kolumny.
O, la la...
Tra la la...