wtorek, 27 lipca 2010

A. Słonimski „Ghetto Warszawskie”

Rozmowa Matki z Synem

Matka:
Tam za murem jest droga i szosa,
Która prosto prowadzi w niebiosa,
A przez niebo płynie wielka rzeka,
A tą rzeką, pamiętasz z daleka,
Płyną białe ogromne okręta...
Syn:
Pamiętam.
Matka:
Tam za murem jest ogród irysów,
Liście srebrne a płatki z jaspisu.
Biały tytoń, co pachnie o zmierzchu,
Gdy się idzie wieczorem tą ścieżką,
A w dzień trawa tam pachnie i mięta...
Syn:
Pamiętam.
Matka:
A pod drzewem wśród kwiatów jabłoni
Stoją: Zofia, Tadeusz, Antoni.
Mają białe niedzielne ubrania,
A na bryczce Jarosław i Hania,
A wśród nich ja stoję uśmiechnięta,
Czy pamiętasz synu?
Syn:
Nie pamiętam.
Chociaż czasem ze snu mnie obudzi
Cień i obraz osłabły jak echo,
Nie pamiętam już twarzy i ludzi,
Nie pamiętam twojego uśmiechu.
Mów mi matko o drzewach i krzakach,
Tam za murem szumiących, za bramą,
Mów o gwiazdach, kamieniach i ptakach
Lecz o ludziach już nie mów mamo.