wtorek, 27 lipca 2010

J. Kaczmarski „Powiśle”

Szlag mnie trafia, psia mać, gdy pomyślę
Co zrobili z naszym Powiślem.
Dawnych kumpli nie znajdziesz tu już
Czy kto był charakterny, czy tchórz.

Zwinęli Wazelinę, Tapetę oraz Melę
I nalot na melinę - urządzili w noc.
Zamknęli Trzyczwartaka w tę samą niedzielę
Kwasiarza celę dali mu i koc.
Nie spotkasz na ulicy paciorka ni Jąkały
I Kaczor tatuaży swych nie pokaże ci.
Zapytaj Czarnej Mańki jak gliny pałowały
Jak Karalucha sprały aż do krwi.

Szlag mnie trafia, psia mać, gdy pomyślę
Co zrobili z naszym Powiślem.
Dawnych kumpli nie znajdziesz tu już
Czy kto był charakterny, czy tchórz.

Bełgota i Dziobusia nie ujrzysz już na oczy
I Rysio Kwadratowy spod budki z piwem znikł,
I budki z piwem nie ma, gdzie Benek mordę moczył
I gdzie Skarbeńko krawiec dawał szyk.
Nie marzy Mańka Zając o innym, lepszym życiu
I piegowatej Jadźki pod oficyną brak,
Szemrane towarzystwo dziś w jednym siedzi kiciu
I w celi pana Marka śpiewa tak:

Szlag mnie trafia, psia mać, gdy pomyślę
Co zrobili z naszym Powiślem.
Dawnych kumpli nie znajdziesz tu już
Czy kto był charakterny, czy tchórz.